piątek, 16 września 2011

Godzina zero nadejszła!

No i ostatni dzień który mieliśmy na przygotowania właśnie dobiega końca, o 18:26 wyjeżdżamy w 16,5 godziną podróż pekapem do Chabówki : ) Od rana dziś biegaliśmy po Gdańsku i załatwialiśmy najpotrzebniejsze rzeczy, czyli:

- roczne ubezpieczenia ISIC (nie żebyśmy planowali wrócić dopiero za rok, po prostu ekonomiczniej i na kolejne wakacje będzie)
- bilety pkp do Chabówki
- kawa i papierosy dla Katji
- prowiant na podróż
- czerwone jak ogień tenisówki HD
- buty do pływania po wodach bałkańskiego wybrzeża (kamieniste plaże i dno morza) i chroniące przed czychającymi w głębinach jeżowcami!
- zalaminowaną mapę Chorwacji i okolic

Szybkie pakowanie/przepakowywanie.. ciekawe o ilu rzeczach zapomnieliśmy : ) konta bankowe wyczyszczone, wszystkie oszczędności wymienimy na Euro już w Chabówce. Skun właśnie się myje i goli, kto wie kiedy będziemy mieli kolejną okazję do gruntowniejszego szorowania, pomijając okoliczne ukradkowe oszukańcze mycie chusteczkami w toalecie jakiegoś przydrożnego baru. Nastroje dopisują, ja dopijam kawę, Skun układa włosy (hiehie) i wyruszamy!

Kolejny post zamieścimy już z drogi jeśli tylko nadarzy się okazja : )

Trzymajcie kciuki! Albania trip - czas - start!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz